wtorek, 15 września 2015

Zamiast tortu owoce sezonowe, w miejsce cukierków bakalie

.... w jakim świecie przyszło żyć moim dzieciom?!

 

Dostałam dziś wiadomośc z przedszkola, do którego uczęszcza pierworodny. E-mail dotyczył zmian w zasadach funcjonowania placówki i o losie, jeden zapis wywołał u mnie gęsią skórkę, cytuję:

"Od teraz nie wolno przynosić cukierków, batoników czy ciast z okazji urodzin dziecka, ale w zamian można przynieść owoce sezonowe, suszone, orzechy itp.".


Ja wiem, rozumiem, że epidemia otyłości, że eko, że musi byc zdrowo, ale do jasnej ... Tak, u nas w domu nie broni się dzieciom słodyczy, nie jedzą ich też na tony, ale nie rwę sobie włosów z głowy gdy podczas wizyty u dziadków zjedzą 3 jajka niespodzianki na raz, paczkę mamby czy innego "ZŁA". Sama też dawałam synowi cukierki na urodziny, ba... nawet na imieniny mu doniosłam by miał frajdę, by poczul się jak "Król". Teraz ... hmmm ... Biorąc pod uwagę, że On styczniowy jubilat to mandarynek mam naobierać? Mam powiedzieć, daj dzieciom w przedszkolu, a w domu mama da ci cukierka;) ?

Trudno, linczujcie mnie, ale ja mam wspomnienia tortów przynoszonych do przedszkola i cukierków rozdawanych aż do 4 klasy liceum (trzeba było sobie jakoś załatwić luzy u "Psorów" choć raz do roku). Trudno mi wyobrazić sobie gromadkę dzieci rzucających się na paczkę rodzynków przyniesionych przez Jubilata, ale może nie jestem trendy...w końcu człowiek starej daty jestem;)

1 komentarz:

  1. - Dzień dobry, poproszę czekoladę.
    - A dowodzik jest??

    BADUMTS !

    OdpowiedzUsuń